Ten punkt widzenia – nazywany czasem „grobowym" – dobrze się sprawdzi w fotografowaniu strzelistych form (wysokie drzewa, drapacze chmur itp.). Należy zwrócić uwagę na ryzyko mierzenia się z dużą dysproporcją w jasności między niebem i fotografowanymi obiektami. Ważne jest wybranie odpowiedniej pory dnia, bliżej zmroku, gdy
Plan amerykański – rodzaj planu filmowego polegający na pokazaniu postaci ludzkiej od wysokości nieco powyżej kolan do miejsca tuż nad głową . Plan ten jest wizualną realizacją naszego podstawowego sposobu postrzegania otaczających nas osób, gdy żaden szczegół nie zaostrza naszej uwagi ani też uwagi nie rozszerzamy na całe
Amerykański sen Czesława Czaplińskiego Łódzki Dom Kultury | Galeria Imaginarium wernisaż: 14 maja 2022, g. 18:00 wystawa przedłużona! 14.05 – 30.07.2022 więcej informacji » Łódzki Dom Kultury przygotowuje wielowątkową, indywidualną wystawę fotografii Czesława Czaplińskiego – wybitnego polskiego artysty-fotografa, reportera, dokumentalisty i filmowca, urodzonego w 1953 roku…
Kompozycja w fotografii – poznaj jej zasady. 2023-10-10. Właściwie zasady w kompozycji obrazu czy fotografii są zupełnie takie same jak te, które dotyczą kadrowania zdjęcia. Jednak tych zasad jest więcej. Punkt widzenia, miejsce, perspektywa, tło, linie, bryły, przestrzenie, światłocień, kolor, kontrast, ogniskowa, głębia
Plan amerykański ( Charles Coburn i Helen Walker w filmie Impact) Plan amerykański ( ang. American shot) – rodzaj planu filmowego polegający na pokazaniu postaci ludzkiej od wysokości nieco powyżej kolan do miejsca tuż nad głową. Używany głównie do filmowania rozmawiających osób.
Wyróżniamy następujące rodzaje kadrów: plan ogólny, plan pełny, plan amerykański, półzbliżenie i zbliżenie. Kadrowanie nie jest jedynym sposobem na tworzenie relacji pomiędzy obiektywem kamery a filmowanym obiektem. Istotną rolę odgrywają również: miejsce, z którego patrzy kamera, oraz kąt filmowania. Często o wyborze
N6fn. Alfred Eisenstaedt był pionierem fotografii reportażowej. Jego najsłynniejsze zdjęcie to para całująca się na wieść o poddaniu się Japonii i zakończeniu II wojny światowej Po latach udało się ustalić personalia sfotografowanej pary. Na jaw wyszło, że wcale się nie znali. "Facet po prostu podszedł i chwycił. Ten człowiek był bardzo silny. Ja go nie całowałam. To on całował mnie" "Łapał każdą kobietę, jaką mógł znaleźć i całował je wszystkie — zarówno młode dziewczyny, jak i starsze panie" — relacjonował autor zdjęcia w spisanych wspomnieniach "Wypiłem tego dnia sporo drinków i uznałem, że też była jednym z żołnierzy. Była jednak pielęgniarką" — twierdził po latach mężczyzna Tego samego dnia zdjęcie tej samej parze wykonał też inny fotograf Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu 77 lat temu zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Po ogłoszeniu kapitulacji Japonii, po czterech latach zaciemnienia wszystkie światła na nowojorskim Times Square zapaliły się — i tysiące Amerykanów wyszło na ulice, aby uczcić nową erę pokoju i nadziei. Tego dnia powstała jedna z najsłynniejszych fotografii symbolizujących koniec wojny. Jej autor, uchodzący dziś za ojca "fotożurnalizmu" Alfred Eisenstaedt, uwiecznił za pomocą kliszy całującą się na ulicy parę. Po latach nie tylko udało się ustalić tożsamość uwiecznionych przez niego młodych ludzi, ale i odkryć kulisy jednego z najsłynniejszych pocałunków w historii fotografii. Zaklęte w kadrze: "Mona Lisa XXI w.". Uciekinierka z płonącego Afganistanu Słynna fotografia Alfreda Eisenstaedta "Łapał każdą dziewczynę w zasięgu wzroku" Słynna fotografia, która z czasem stała się ikoną kultury, przedstawia marynarza amerykańskiej marynarki wojennej, który chwyta w ramiona i całuje nieznajomą kobietę w białej sukni. Zdjęcie wykonano w dniu zwycięstwa nad Japonią 14 sierpnia 1945 r., znanym jako Victory over Japan Day (V-J Day). Zdaniem Donalda W. Olsona i jego zespołu zostało ono zrobione o 17:51 czasu wschodniego. Kilka dni później fotografia została opublikowana w magazynie "Life", amerykańskim czasopiśmie wydawanym od 1883 r. Zdjęcie Eisenstaedta było jednym z wielu, którym zilustrowane amerykańskie obchody końca wojny. Fotografia trafiła do sekcji "Obchody Zwycięstwa". Odnotowano, że zdjęcie zostało zrobione aparatem Leica IIIa. Sam fotograf tak wspominał tamten dzień: — wspominał Eisenstaedt w jednej z opublikowanych przez siebie książek. W drugiej publikacji z kolei pisał: Jak sam podkreślał, zdjęcie nigdy by nie powstało, gdyby nie jeden szczegół: przykuwająca uwagę biel sukienki pielęgniarki. Maksym Dondiuk: wielu z tych, których fotografowałem, już zginęło [WYWIAD] Biała sukienka "Biegłem przed nim z moją Leicą, oglądając się za siebie przez ramię, ale żadne z możliwych zdjęć mnie nie zadowoliło. Nagle, w mgnieniu oka, zobaczyłem, jak ktoś chwyta coś białego. Odwróciłem się i pstryknąłem zdjęcie w chwili, gdy marynarz całował pielęgniarkę. Gdyby była ubrana w ciemną sukienkę, nigdy nie zrobiłbym tego zdjęcia. Gdyby marynarz miał na sobie biały mundur, to samo. Zrobiłem dokładnie cztery zdjęcia. Udało się to zrobić w ciągu kilku sekund" — relacjonował fotograf. Zdaniem autora fotografii z powstałych czterech zdjęć tylko "jedno było prawidłowe, ze względu na równowagę". Jak sam przyznał, na pozostałych nie podobały mu się "źle rozłożone akcenty". Pocałunek uwiecznił też inny fotograf Co interesujące, kultowy kadr nie uszedł uwadze także innego znajdującego się tego dnia na nowojorskim Times Square fotografowi. Na miejscu obecny był również fotoreporter amerykańskiej marynarki wojennej, Victor Jorgensen. Mężczyzna zdołał uchwycić inny widok tej samej sceny — jego praca została opublikowana już następnego dnia w "New York Times". Jorgensen zatytułował swoją fotografię "Kissing the War Goodbye". Zdjęcie to — z racji, że jego autorem był pracownik rządu federalnego na służbie — znajduje się dziś w domenie publicznej. Zaklęte w kadrze: "Dziewczyna wielbłąd", która rzuciła karierę, by wrócić do szkoły Foto: Materiały prasowe "Kissing the War Goodbye" w ujęciu Victora Jorgensena "Ja go nie całowałam" Całe dekady później nieznana para została zidentyfikowana jako amerykański marynarz George Mendonsa i pielęgniarka Greta Zimmer Friedman, która w dniu wykonania kultowej fotografii miała 21 lat i pracowała jako asystentka dentystyczna. Kiedy młoda dziewczyna usłyszała wiadomość, że Japonia się poddała, a II wojna światowa dobiegała końca — wyszła na Times Square, gdzie wbrew jej woli pochwycił ją jeden z przechodzących marynarzy. "Nie zauważyłam, że się zbliża, i zanim się zorientowałam, znalazłam się w tym uścisku" — mówiła kobieta w wywiadzie udzielonym stacji CBS News dziesięć lat temu, w 2012 r. — wspominała. W latach 2010-tych znaleźli się blogerzy, którzy podważyli dotychczasową interpretację momentu zatrzymanego na kadrze i zaczęli określać kultową fotografię dokumentacją "znormalizowanej napaści na tle seksualnym". Sytuację uchwyconą na zdjęciu zaczęto też opisywać jako emblematyczną dla czasów kultury gwałtu. Friedman dożyła 92 lat, zmarła 8 września 2016 r. w Richmond w stanie Wirginia. Została pochowana obok swojego męża, żołnierza piechoty Mischy Elliotta Friedmana, na Cmentarzu Narodowym w Arlington. Nigdy nie chciała uczestniczyć w rekonstrukcji zdjęcia. "Pocałunek" Gustava Klimta "pocięty" na 10 tys. kawałków. Rewolucja na rynku sztuki? 22-latek na przepustce... z przyszłą żoną Całujący Gretę marynarz był od niej zaledwie o rok starszy. 22-letni George Mendonsa z Newport w stanie Rhode Island był tego dnia na przepustce i oglądał film ze swoją przyszłą żoną Ritą w Radio City Music Hall, kiedy otworzyły się drzwi i ludzie zaczęli krzyczeć, że wojna właśnie dobiegła końca. Kiedy młoda para nie mogła dostać się do żadnego z wypełnionych po brzegi barów, postanowiła przejść się ulicą. To właśnie wtedy George zobaczył przechodzącą 21-latkę w białej sukience, która przykuła także jego uwagę. "Wypiłem tego dnia sporo drinków i uznałem, że też była jednym z żołnierzy. Była jednak pielęgniarką" — wspominał George po latach. W 1987 r. Mendonsa złożył pozew przeciwko "Time" w sądzie stanowym Rhode Island, twierdząc, że zarówno "Time", jak i "Life" naruszyły jego prawo do reklamy, wykorzystując zdjęcie bez jego zgody. Powołując się na koszty prawne, Mendonsa wycofał swój pozew rok później. Mendonsa zmarł 17 lutego 2019 r. w wieku 95 lat, dwa dni przed swoimi 96. urodzinami. Pocałunek z tradycją Foto: Andrew Burton / Getty Images / Getty Images Sydnor Thompson, lat 90, całuje swoją żonę Harriette Thompson, lat 91, podczas odtwarzania kultowego zdjęcia Zdjęcie Alfreda Eisenstaedta nie tylko stało się ikoną kultury i zapisało się w historii fotografii — ale doczekało również własnej tradycji. 14 sierpnia 2014 r., dokładnie w 69. rocznicę zakończenia II wojny światowej i zwycięstwa nad Japonią, na Times Square w Nowym Jorku zorganizowano imprezę, na której setki par zrekonstruowało słynny kadr. Odsłonięto także pomnik odtwarzający słynne zdjęcie. Zaklęte w kadrze: Sanitariuszka Różyczka. Uśmiech na gruzach Warszawy Fotograf z Tczewa Foto: Ben Martin/Getty Images / Getty Images Alfred Eisenstaedt w 1966 r. Co warte odnotowania, Alfred Eisenstaedt — choć zapisał się w historii jako niemiecki i amerykański fotograf — urodził się w Tczewie, dokładnie 6 grudnia 1898 r. Miasto funkcjonowało wówczas jako Dirschau, od czasu I rozbioru Polski znajdując się pod panowaniem pruskim. Fotografią fascynował się od najmłodszych lat. Pierwszy aparat firmy Kodak otrzymał od swojego wujka. W wyniku rozprzestrzeniania się w Niemczech narodowego socjalizmu Eisenstaedt podjął decyzję o emigracji i już w 1935 r. udał się do Ameryki, gdzie mieszkał aż do śmierci. Do dziś uchodzi za pioniera fotografii reportażowej. Fotografował w ciągu swej kariery znane postacie polityki i kultury Marlene Dietrich, Sophię Loren czy Marilyn Monroe, Ernesta Hemingwaya, Alberta Einsteina, a także W. Churchilla, Kennedy’ego czy Roosevelta. Był autorem 92 okładek i 2500 ilustracji do magazynu "Life", gdzie opublikowano też jego najsłynniejsze zdjęcie. W 2009 r. w Tczewie upamiętniono artystę w trakcie sesji historycznej pt. "Śladami nieznanych postaci Tczewa i okolic". W Tczewie znajduje się również mural, na którym widnieje słynne zdjęcie fotografa. Eisenstaedt zmarł w sierpniu 1995 r. w wieku 97 lat, w swoim domu na ulubionej wyspie Martha’s Vineyard, gdzie przez pół wieku spędzał każde lato. Matka zarządzała romansami. Tempo, w jakim zmieniała partnerów, było żenujące Źródła: (asr)
Na kwiecień mamy temat, który nie powinien być zbyt trudny. Dzięki temu jest idealny dla wszystkich nieco bardziej początkujących fotografów rodzinnych, którzy teraz mają więcej okazji i czasu fotografowania swojej rodziny w domu. Taki teoretycznie łatwy temat oznacza jednak, że tym bardziej czekamy na Wasze kreatywne interpretacje tematu! Niestety możliwości fotografowania w czasach kwarantanny są obecnie bardzo ograniczone do najbliższego znanego nam już otoczenia. Możemy za to postarać się o nowe ciekawe perspektywy i poćwiczyć kompozycję. Zachęcamy Was zatem do szukania kadrów w kadrze. Znajdźcie sposoby na obramowanie fotografowanej sceny. Co rozumiemy przez kadr w kadrze? Komponując zdjęcie poszukajcie istniejących linii lub obiektów, które tworzą naturalną ramę, tak jak na przykład otwarte drzwi. Jaki rezultat da taka kompozycja? Obramowanie uwypukla, podkreśla temat i przyciąga wzrok do fotografowanego rama wprowadza porządek estetyczny i wizualny na zdjęciu, sprawia, że jest ono mniej kadru w kadrze może dodać fotografii dodatkowej głębi, wrażenia rama może dodać dodatkowych znaczeń opowiadanej na zdjęciu historii, ponieważ pokazuje inny punkt widzenia fotografa lub daje dodatkowe informacje dotyczące otoczenia lub sytuacji. Możliwości uwzględnienia ram w kadrze są nieograniczone i jak dobrze się przyjrzycie, znajdziecie je w wielu miejscach. Jak zwykle mamy dla Was kilka wskazówek: – Przede wszystkim kadrujcie szerzej, zróbcie krok do tyłu i poszukajcie obiektów na pierwszym planie (czasami też na tle!), które mogą stworzyć ramę – Fotografujcie przez otwarte drzwi. Takie fotografie wprowadzają efekt podglądania, fotografii bez ingerowania w scenę i przez to wydają się bardziej prawdziwe. Pokazują też poprzez zwrócenie uwagi na punkt widzenia, że w danym miejscu jest jeszcze dodatkowa osoba – fotograf. – Fotografujcie przez okno: z zewnątrz lub od wewnątrz scenę na dworze. – Dzieci zazwyczaj wchodzą pod stół, pod krzesła, a nawet do szaf i szafek, więc w przypadku takich zabaw trzymajcie aparat zawsze w pobliżu. – Zbudujcie razem fort lub rozstawcie namiot! – Poszukajcie kreatywnych perspektyw, fotografowania przez inny obiekt. – Wykorzystajcie też duże pudła lub skrzynie, dzieci lubią się w nich bawić, a zdjęcia dadzą wam piękny efekt kadru w kadrze. – Kadr w kadrze nie oznacza, że linie mają być proste ani nawet że obramowanie ma być z każdej strony, poszukajcie też innych, urozmaiconych kształtów – hamaków, koca, kołdry, dużych zabawek – Fotografujcie wieloplanowe kadry z uwzględnieniem innych osób na pierwszym planie – Zróbcie zdjęcie samego odbicia – na przykład w lustrze lub kałuży. Kadr w kadrze gotowy! – W plenerze poszukajcie kadrów w kadrze nie tylko w postaci prostych linii architektury, ale też z wykorzystaniem nieregularnych ram koron i gałęzi drzew – W kadrach z obramowaniem, kiedy to kompozycja ma być główną zaletą kadru, zwróćcie uwagę na dobre rozmieszczenie elementów w kadrze, czy to z wykorzystaniem mocnych punktów czy symetrii I jak zwykle – koniecznie pamiętajcie, że to nie sam trik kadru w kadrze będzie wyróżniał Wasze fotografie, ale historia, którą w Waszej „ramie” opowiecie. Jak zawsze, czekamy na Wasze zdjęcia – muszą być nowe, powstały w tym miesiącu! – na grupie na Facebooku i na Instagramie z hashtagiem #kadrografiapl Link do naszej grupy ćwiczeniowej: Autor artykułu: Renata Plaice Fotografie: Kasia Syguła Renata Plaice
Funkcjonuje powszechne, że kadr amerykański to zdjęcie pokazujące modela od pasa w górę. To niezupełnie prawda. Ja sama wielokrotnie spotkałam się z błędnym rozumieniem tego pojęcia przy realizacji sesji biznesowych. Żeby uniknąć nieporozumień warto przed przyjęciem zlecenia doprecyzować, o co rzeczywiście klientowi chodzi. Kadr amerykański to zaczerpnięty z amerykańskiego planu filmowego lat 30-ych sposób przedstawiania postaci ludzkiej od wysokości nieco powyżej kolan, w górę. Ponad głową modela pozostaje niewielka przestrzeń do górnej granicy kadru. Taki sposób fotografowania pozwala na pokazanie relacji między bohaterami zdjęcia, gestów i, do pewnego stopnia, mimikę. Postać lub postacie wypełniają niemal cały kadr i niewiele miejsca pozostaje na pokazanie otoczenia. Kadr amerykański nie znajdzie więc zastosowania w fotografii środowiskowej czy kontekstowej. Ponieważ jednak podkreśla dynamiczny charakter prezentowanych na zdjęciu postaci, świetnie się sprawdzi przy pokazywaniu relacji między ludźmi, oraz przy fotografowaniu osób, którym zależy na podkreśleniu dynamiki charakteru i wykonywanej pracy.
Łukasz Skwiot, jeden z najlepszych polskich fotografów sportu i ambasador Canon Europe, zabrał mnie ze sobą na mecz futbolu amerykańskiego. Wejdźmy za kulisy i poznajmy sekrety jego pracy. Jak sam mówi, jest fotografem sportu z pasji i z wyboru. Dynamika i akcja powodują szybsze bicie serca, a on może uwiecznić ten ułamek sekundy na zdjęciu. Łukasz Skwiot specjalizuje się w fotografowaniu piłki nożnej, futbolu amerykańskiego oraz wykonywaniu sesji sportowych. W swojej pracy stawia na dynamiczne, ciasne kadry. Uwielbia być w centrum akcji. Skwiot zbierał doświadczenie podczas pracy na największych turniejach sportowych świata, takich jak piłkarskie Mistrzostwa Świata, Europy czy ponad 100 meczach Ligi Mistrzów. Oprócz tego wykonuje sesje reklamowe sportowców, podczas których przenosi ruch do statycznego studia fotograficznego, budując klimatyczne i emocjonujące kadry, niekoniecznie wpisujące się w kanony klasycznego portretu. Łukasz Skwiot w 2020 r. dołączył do grona Europejskich Ambasadorów marki Canon. Jest także współpracownikiem sklepu Fotoforma. Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Fot. Łukasz Skwiot Bohater tego materiału na co dzień fotografuje dla tygodnika „Piłka Nożna”, jest fotoreporterem agencji CyfraSport oraz fotografem drużyny futbolu amerykańskiego Panthers Wrocław. I to właśnie na meczu tego zespołu mogłem mu towarzyszyć. Zobaczyłem, jak przygotowuje się do meczu, na co zwraca uwagę w trakcie, jak zarządza zdjęciami, aby je szybko wysyłać do klienta. Dowiedziałem się, co jest najtrudniejsze w pracy fotografa sportowego i dlaczego kocha to, co robi. Łukasz Skwiot korzysta z profesjonalnych lustrzanek cyfrowych Canon EOS-1DX i Canon EOS-1DX Mark III z obiektywami Canon EF 400 mm f/ IS III USM i Canon EF 70-200 mm f/2,8L IS III do zbliżeń zawodników na boisku, oraz kilku szkieł o szerszej ogniskowej jak Canon EF 16-35 mm f/ USM III, do kadrów z bliska. W fotografii sportu istotne są także szybkie i wytrzymałe karty pamięci. Łukasz zaufał kartom Angelbird AV PRO CFexpress 256GB. Sprzętem idealnie skrojonym pod jego potrzeby będzie z pewnością zapowiedziany niedawno bezlusterkowiec Canon EOS R3 oraz dwa nowe teleobiektywy stałoogniskowe: Canon RF 400 mm IS USM i Canon RF 600 mm F4L IS USM. Krzysztof Basel Dziennikarz, fotograf, twórca treści marketingowych z ponad 15-letnim stażem. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii (Wirtualna Polska), a także pisał dla Spider's Web, czy Digital Camera Polska. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo. Więcej w kategorii: Poradniki PoradnikiZłota i niebieska godzina w fotografii. Czy to najlepszy czas na zdjęcia? WywiadyZbigniew Furman: portret autorski i fotografia dzieł sztuki [wywiad] PoradnikiZamrażanie ruchu błyskiem w fotografii – jak zrobić to dobrze? Rzetelne testy naszych specjalistów Testy3 Legged Thing Punks – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy Poradniki3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird Testy4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Zaczynając przygodę z fotografią często nie zdajemy sobie sprawy jak długa droga nas czeka aby nasze zdjęcia były dobre. Amatorzy często wypowiadający się na forach zwracają uwagę na mnóstwo parametrów i czynników mających wpływ na ostateczny kształt zdjęcia, zapominają jednak o rodzajach kadrów. Początkujący za priorytet uważają że w kadrze mieści się obserwowany fragment rzeczywistości, obiektu, model lub detal który mają zamiar sfotografować. Natomiast reguły kompozycji to sprawa pierwszorzędną, które charakteryzuje świadomego fotografa. Równie istotnym jego elementem jest kadr, który właściwie użyty może wzmocnić zdjęcie, poprzez zmianę perspektywy ukazać zupełnie nowe oblicze fotografowanej sceny. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne, a czas poświęcony na naukę kadrowania zwróci się z nawiązka wynosząc nasze umiejętności na nowy poziom. Najprostszy podział kadrów to pion i poziom. Wynika to z faktu iż ludzie najczęściej fotografują krajobrazy obraz portrety. Na potrzeby nauki zrezygnujmy jednak z oczywistości i pomyślmy do czego jeszcze przydaje nam się zmiana orientacji zdjęć. Kadr horyzontalny (poziomy) akcentuje poziome linie na zdjęciu, wertykalny natomiast pionowe. Poziome pokazują relacje pomiędzy planami, a więc motywem głównym i jego otoczeniem, pionowe natomiast izolują. Sprawdź: Czy warto zmieniać aparat na pełną klatkę? Przykłady są banalne i mówią same za siebie: strzelistość i wysokość budowli podkreśli kadr pionowy, łańcuch górski lub malowniczą łąkę lepiej zarejestrować tak aby wyróżnić linię horyzontu czyli poziomo. Odpowiednie zorientowanie kadru sprawi, że widz lepiej wczuje się w nasze zdjęcie, będzie ono dla niego bardziej naturalne. W kadrowaniu liczy się jeszcze inna kwestia – proporcje boków kadru. Możemy dla uzyskania określonego efektu tak wykadrować zdjęcie aby jego mocne punkty znajdowały się w odpowiednich miejscach. Odpowiednio użyty program graficzny dzięki któremu możemy dowolnie kadrować zdjęcie może zmniejszyć lub zwiększyć siłę oddziaływania jaką daje nam zmiana orientacji zdjęcia. Pamiętajmy jednak aby zachować granice – po pewnym czasie z poziomego kadru zrobi się bowiem panorama, a to już temat na osobny artykuł. Rozszerzając kadr pamiętajmy o pułapkach – szeroki kadr ciężko jest zagospodarować, jego elementy rozchodzą się i tracimy mocne punkty. Fotografia w formacie 4:3 jest znacznie łatwiejsza do skomponowania. Dodatkowy problem z kadrowaniem napotkamy w momencie robienia odbitek: kompakty robią zdjęcia z o proporcji boków 3:4, podczas gdy lustrzanki 3:2 – oznacza to że zdjęcie albo zostanie rozciągnięte albo dodany zostanie odpowiedni margines. Wróćmy teraz do fotografii panoramicznej. Jest to bardzo specyficzny rodzaj zdjęć, który obrazuje nam teren którego nie jesteśmy w stanie objąć gołym okiem. W praktyce panorama w erze cyfrowej powstaje przez połączenie kilku kadrów. Zobacz: Fotografia wnętrz Innym specyficznym rodzajem kadrowania jest kwadrat. Taka metoda zwiększa wyważenie zdjęcia, jest ono neutralne (nie ma przewagi pionów ani poziomów). Osoba oglądająca zdjęcie koncentruje się na centrum kadru dlatego też często fotograficy w ten sposób kadrują plany symetryczne.. Zdjęcia kwadratowe są domeną aparatów średnioformatowych i w takich realizacjach występują najczęściej. Rozmawiając o kadrowaniu nie sposób zapomnieć o regule złotego podziału. Prostokątny kadr o odpowiednich proporcjach służy także do wyznaczenia złotej spirali, która jest jedną z najlepszych figur kompozycyjnych. Według obliczeń najbliższy zasadom złotego podziału jest wspomniany wyżej kadr o proporcjach 16:10. Najczęściej mamy z nim do czynienia w naszych laptopach i monitorach. Choć nasze lustrzanki zapisują obraz w formacie 3:2 możemy spróbować drugiej opcji i być może zrobić zdjęcie, które pobije kompozycyjnie wszystko co do tej pory udało nam się sfotografować. Sam format zdjęć ma również znaczenie. W połączeniu z możliwościami cyfrowej ciemni zyskujemy potencjał który pozwoli nam na tworzenie nietypowych i oryginalnych fotografii.
kadr amerykański w fotografii